sobota, 17 stycznia 2009

Pamiętniki starego żołnierza

Pamiętniki starego żołnierza 1806-1814
Antoni Białkowski
Warszawa
1903


Trzeba wiedzieć, że jenerał Dąbrowski sądził,
że w nagrodę swych za granicą zasług, ile że też i w szeregach
polskich je położył, otrzyma pierwszeństwo w nowej armii
Księstwa Warszawskiego. Ale inaczej chciało przeznaczenie.
Książę Poniatowski otrzymał takowe, raz że dowodził dywizyą
pierwszą, a powtóre że nosił tytuł naczelnego wodza.
Z tego tytułu było nieporozumienie między tymi jenerałami,
a wskutek tego, gdy przyszły polecenia cesarza,
odebrał rozkaz tak jenerał Zajączek, dowódca drugiej dwizyi,
jako też i jenerał Dąbrowski, dowódzca trzeciej dywizyj,
aby się stawili do Warszawy do rady wojennej.
Skoro się zebrali, marszałek Davout ogłosił wolę cesarza
względem posiłków do armii hiszpańskiej. Na to książę
Józef odezwał się, że, gdyby różne okoliczności nie przeszkadzały,
należałoby całej armii Księstwa Warszawskiego udać się do
Hiszpanii, ale że to być nie może, przeto przeznacza jedną
dywizyę, to jest dywizyę trzecią, na co z oburzeniem jenerał
Dąbrowski odparł, mówiąc, że nie na niego
kolej, ani na jenerala Zajączka. Na to odezwa! się obecny
marszałek:
"Jakto, kiedy panu jenerałowi starszy rozkazuje, powinieneś go słuchać".
Na to Dąbrowski:
"Otóż nie pójdę, bo nie na mnie kolej, ale na tego
(tu wskazał na księcia Józefa), który, kiedym ja się we
Włoszech wysługiwał i za granicą, ten panicz, w pudelkę,
w bawełnę, owinięty, spoczywał, a dziś przed nami
starszenstwo i komendę otrzymał".

Tem więcej marszałek rozgniewany:
"Otóż ja panu rozkazuję". Na to Dąbrowski
odrzekł: "Niech mnie największa kara spotka, ja tego nie
uczynię". Marszałek dał Dąbrowskiemu areszt , Dąbrowski
z największą uległością go przyjął.
W końcu marszałek dodał:
"Czy wie jenerał, że za takie nieposłuszeństwo jest kara
śmierci?" Na to Dąbrowski odpowiedział: "Wszystko od
pana marszalka przyjmuję, byle nie od tego", - wskazując
na księcia Józefa. Kiedy Dąbrowski udał się do aresztu,
po jego odejściu Davout powiedział do obecnych:
"Prawda, że ten stary jenerał wszędzie najgorsze kąty wyciera!
za granicą, sam jestem tego świadkiem; dajmy jemu pokój,
trzeba to inaczej zmoderować".
A zatem wskutek woli marszałka postanowiono
jak następuje:
Ponieważ ma pójść jedna dywizya piechoty do Hiszpanii, przeto pójdzie
dywizya składana. I tak, z pierwszej dywizyi pójdzie pułk
czwarty, z drugiej siódmy, z trzeciej dziewiąty. Książę Józef
kierował tak, aby Dąbrowski prawie nie czynnym był
i niejako jakby na reformie, przeto pozornie starał się
jemu komendę odebrać. Tak, gdy potrzeba było wzmocnić
załogę Kistrzynia, przeznaczono z dywizy i trzeciej pułki 10
i 11 piechoty tamże, pod dowództwo jenerała francuskiego,
komenderuj ącego tam.
Ostatni nasz pułk, 12-ty, w którym służyłem, przeznaczono do
Torunia, pod komendę jenerała Woyczyńskiego, gubernatora Torunia.
Dąbrowski został pozbawiony
komendy, dał mu Davout urlop nieograniczony, aby używał
pokoju i dobrodziejstwa cesarza w darowanych mu dobrach
Winnogórskich w Poznańskiem, gdzie się też niebawem udał.
Ożeniwszy się z Barbarą Chłapowską, spokojnie używał błogiego pokoju.

Więcej...

Brak komentarzy: