poniedziałek, 27 lutego 2012

Osiek-Błonie dzierżawa rodziców gen. Dąbrowskiego


Dworek Poniatówka w Błoniu, siedziba dzierżawcy folwarku królewskiego ''Osiek'' starostwa błońskiego. Tu mieszkali i gospodarowali rodzice generała Jana Henryka Dąbrowskiego. Sam gen. bywał tu jako mały chłopiec. Pod Błoniem na cmentarzu kalwińskim pochowana jest Matka gen. Jan Henryka Dąbrowskiego.
Osiek - folwark królewski w byłym powiecie błońskim, obecnie część miasta Błonie, leżąca w jego północnej części, nad rzeką Utratą, gmina błonie, powiat warszawski zachodni.

''W tym czasie kupił Dąbrowski rangę kapitiina w pułku szwoleżerów ks. Albrechta i wziął w swój zarząd, utrzymanie kompanii swojej, rozkwaterowanej w Warszawie. Aby taniej i łatwiej mieć produkty potrzebne dla żołnierzy, postanowiono wziąć w dzierżawę dobra królewskie Osiek, folwark należący do starostwa błońskiego, o 29 wiorst od Warszawy. Dzięki wpływom rodziny Lettowów u ministra Bruhła, Zofia- Maryu Dąbrowska uzyskała dzierżawę, opuściła Sieroslawice i zajęła się własnem gospodarstwem.
Grospodarstwem w Pierzchowcu zajęli się Lettowowie i przenieśli się tutaj z Sierosławic, a Dąbrowscy zatrzymali w dzierżawie Osiek.
Do Pierzchowca zjechała z Osieka w r. 1755 Dąbrowska, aby, będąc przy nadziei, znaleść spokój, jakiego nie miała wśród kłopotów gospodarskich w Osieku, i opiekę matki i siostry.
Tutaj ujrzał światło dzienne Jan Henryk. Dzieckiem zajęła się od pierwszej chwili przedewszystkiem Aleksandra Kępieńska, która miała siostrzeńcowi zastąpić matkę, już wówczas noszącą zarody śmiertelnej choroby.
Ojciec nie widział syna pierwej, aż matka przewiozła dzieci do Osieka, lecz nie cieszył się nim długo. Było to już w przededniu wojny siedmioletniej. Dnia 28 sierpnia 1756 r. wojska Fryderyka II przekroczyły granice Saksonii, a 17 i 18 października armia saska złożyła broń pod Pirną.
W dziesięć dni potem (27 października) przybył August III do Warszawy i zajął się wyprawieniem swojej tutejszej jazdy saskiej w pomoc wojskom austryackim. Komendę nad pułkami pozostałymi w Polsce miał hr. Nostitz, a pułkiem szwoleżerów ks. Albrechta dowodził generał-kwatermistrz von Monro. Pożegnał Dąbrowski żonę, pełną złych przeczuć i niezdolną pogodzić się z myślą o długiej rozłące, i ruszył do Krakowa, skąd wyciągnęła saska kawalerya na zimowe leże do węgierskich komitatów Neutraer i Trenczyna. W ślad za nim szły jednak wieści o coraz pogarszającym się stanie zdrowia żony, wrócił więc wnet za urlopem do Osieka. Tutaj zastał już żonę w stanie beznadziejnym. Na krótko tylko przerywane, mimo narodzin dzieci (kolejno w latach 1751, 1752, 4 i 5), prace gospodarskie wyczerpały organizm Zofii-Maryi Dąbrowskiej i pozwoliły rozwinąć się chorobie piersiowej; dopełnił miary niepokój i rozpacz na wieść o wybuchu wojny: aż nareszcie 6 stycznia 1757 r. zmarła na ręku męża, przejęta więcej niż kiedykolwiek słuszną troską o los nieletnich dzieci.
Dąbrowski, skoro tylko pochował zwłoki żony na cmentarzu kalwińskim koło Osieka i dzieci powierzył opiece krewnych, ruszył do pułku i z nim dzielił zmienne koleje długoletniej wojny.

Po śmierci matki najstarszą z dzieci Ludwikę i Jana Henryka Dąbrowskich wzięła babka do Pierzchowca; młodsza Aleksandra chowała się w domu ciotki, Kępieńskiej. W r. 1759 zmarł generał Lettow, na pogrzeb do Pierzchowca zjechała rodzina i wtedy postanowiono obie Dąbrowskie od r. 1760 oddać na pensy ę do Warszawy, gdzie opiekować się niemi miał wuj, Ludwik-Henryk Lettow, młodszy brat zmarłej ich matki, oficer gwardyi koronnej. Młode pokolenie męskie, t. j. Henryka Dąbrowskiego, jego braci ciotecznych Jana i Karola Michała Kępieńskich i Krystyna Lettowa, syna Ludwika-Henryka, zgodzono się kształcić razem w domu pułkownikostwa Kępieńskich i zwrócono się do przebywającego wówczas na leżach zimowych w Saksonii Dąbrowskiego o wybór i przysłanie nauczyciela. Naukę miał rozpocząć Henryk dopiero w siódmym roku życia, ale niewątpliwie do Kuchar i Plechowa, gdzie miał rówieśników braci ciotecznych, zawieziono go znacznie wcześniej, skoro miał czas tak przywiązać się do tej rodziny, że już w r. 1763 uważał Kępieńskich za swoich rodziców, i widząc ojca, powracającego do kraju, z trudnością oswajał się z myślą, że miał innego ojca prócz wuja Kępieóskiego i inną matkę prócz ciotki. Nie czuł brzemienia sieroctwa; uczył się niewielą nie zdołał przyswoić sobie języka niemieckiego od pedagoga Sasa; upływały mu lata szczęśliwie wśród zabaw wiejskich z nierozłącznym towarzyszem Janem Kępieńskim, aż wzgląd na naukę skłonił ojca do oddania go do szkół i zabrania z sobą do Saksonii.
Miał Henryk Dąbrowski lat 11, kiedy opuścił Polskę; wróci dopiero w r. 1792 z myślą o pracy dla kraju po ćwierćwieczu, spędzonem na obczyźnie.''

''Michał Dąbrowski liczył lat 61; duży zapas jego sił wyczerpało 45 lat służby i 5 kampanii; krótko cieszył się domem własnym; w ostatnim dziesiątku lat przygniotły go nieszczęścia krajowe i śmierć córki, a wśród niewygód marszów w słotnej porze r. 1778 wzmogły się dawne dolegliwości. Rozchorzał też ciężko w czasie leż zimowych r. 1779, musiał pułk opuścić, wyjechał na kuracyę pod opieką syna, 16 kwietnia zrobił testament, z dnia na dzień czul się coraz słabszy i zmarł 28 sierpnia 1779 r. w Dreźnie. Pozostawił pamięć cnotliwego, poczciwego człowieka i najlepszego w świecie ojca.

Za; ''Jan Henryk Dąbrowski, cz. I - Na schyłku dni Rzeczypospolitej (1755-1795)'', Adam Skałkowski, Kraków 1904 Szymon Askenazy; skład główny: G. Gebethner i Spółka.


1 komentarz:

Mirka pisze...

Jestem bardzo zainteresowany tym blogiem. Regularne dodawanie wpisów i świetne redagowanie i konkretyzowanie materiałów. Można dodać do ulubionych!